Czy aloes ma właściwości lecznicze?
Co można wyleczyć aloesem? Magia aloesu? Suplementy nie działają? Suplementacja to mit?
Zdarzyło się Tobie czytać albo słyszeć tego typu opinie? Mnie owszem – zazwyczaj wzbudzały one moją niepewność, czy wątpliwości. Nie kupuję „kota w worku” i szukam potwierdzenia w mierzalnych faktach. Unikam przyjmowania bezkrytycznie cudzych opinii, chociaż niektórzy potrafią być bardzo sugestywni. Trudno jest odsiać prawdę od plotek i opinii. Wszystko, co znajdziesz na moim Aloeblogu to moje doświadczenia i osób mi bliskich. Sprawdzam i testuję coś na sobie, a dopiero potem dziele się tym ze światem, oczywiście jeśli uważam, że warto.
Przede wszystkim aloes jest rośliną, dodatkiem do jedzenia czy jedzeniem. W sprzedaży uznaje się go za suplement diety a nie lek. To bardzo ważna różnica. W Polsce definicja suplementu diety i leku jest narzucona przez prawo. W inny sposób producenci wprowadzają na rynek suplementy a inaczej lekarstwa. Za wprowadzanie w błąd czy też niefrasobliwe używanie tych nazw ustawodawca przewidział wysokie kary.
Dokładna definicja suplementu diety: to produkt, który jest złożony z substancji odżywczych i traktowany jako uzupełnienie normalnej żywności. Jest to skoncentrowane źródło witamin, minerałów lub innych substancji, produkt ten jest wytworzony i wprowadzony do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie (w tabletkach, kapsułkach, proszku czy płynie).
Czyli w skrócie suplement to jedzenie a nie lekarstwo.
W Unii Europejskiej, suplementy diety nie były i nie są traktowane jak leki! W Polsce suplementy diety dopuszcza Główny Inspektor Sanitarny i podległe mu urzędy. Przy lekarstwach natomiast robi to samo Główny Inspektor Farmaceutyczny i Urząd Rejestracji Leków i Produktów Biobójczych.
W kwestii leków nie będę się wypowiadała z racji tego, że nie jestem lekarzem. Zalecam też bardzo ostrożne podejście, kiedy ktoś obiecuje leczenie suplementami a lekarzem nie jest. Zachęcam do uczestnictwa w spotkaniach w Twojej okolicy z lekarzami, którzy mają wiedzę, doświadczenie oraz stosowne uprawnienia, aby tego typu informacje podawać ludziom.
Zdarza się oczywiście, że ludzie lepiej się czują dzięki aloesowi.
Zdarza się oczywiście, że ludzie lepiej się czują dzięki aloesowi. Kiedy jednak są pod opieką lekarza, to z nim konsultują dodanie go do swojej diety. To bardzo ważne, wręcz priorytetowe. Aloes do użytku domowego jest dla zdrowych i chcących dbać o siebie a osoby chore potrzebują konsultacji lekarskiej. Ostatnio np. włoscy lekarze opublikowali doniesienia w kwestii choroby Hashimoto. Zbadali 30 kobiet z Hashimoto i wysokim poziomem tyreoperoksydazy. Dokładnie przez 9 miesięcy podawali im od 50 do 100 ml aloesu. Obserwowali zmiany TSH, FT3, FT4 i przeciwciał tarczycowych. Wyniki tych obserwacji znajdziesz tutaj. Trzeba jeszcze raz podkreślić. – działo się to za wiedzą i pod opieką lekarzy.
W kwestii suplementów diety zalecam ostrożność.
Natomiast w kwestii suplementów diety mogę powiedzieć, że zalecam przynajmniej taką samą ostrożność. Dlaczego? To proste – jeśli chcesz, możesz zamówić z Chin dowolny specyfik, opakować i sprzedawać jako co tylko chcesz. Sama zetknęłam się z przypadkiem, gdzie taki pomysłodawca produktu był zdziwiony, że przecież sam nie musi stosować tego, do czego zachęca i nie musi być do tego przekonany. Rozumiem – szewc bez butów chodzi…tylko czy na pewno? Z resztą rynek ten brak spójności bardzo szybko i boleśnie u mojego znajomego zweryfikował. Zdarza się bardzo często, że producent dostając karę czy ostrzeżenie, zdejmuje produkt z rynku, żeby za moment sprzedawać go pod zmienioną nazwą.


Cierpnie mi skóra na plecach jak widzę ilość rozpuszczalnych tabletek, które zdecydowanie SuperFoods nie są, a które mogą być wręcz szkodliwe. Gdzie je znajdziesz? W marketach i dyskontach przy kasach, na wyciągnięcie ręki. Ludzie wydają swoje ciężko zarobione pieniądze w dobrej wierze.
Zdrowa, zbilansowana dieta jest podstawą zdrowego trybu życia.
Wiele rządów już zwróciło uwagę na to, że wysokiej jakości dieta, bogata w minerały, witaminy, błonnik, aminokwasy, nienasycone kwasy tłuszczowe ma wpływ na zredukowanie kosztów ochrony zdrowia. Jednocześnie zauważa już, jak trudno dostarczyć w tym, co jemy codziennie, rzeczywiście tego, czego potrzebujemy. Odpowiedzią na to i rozwiązaniem są suplementy.
To między innymi z tych powodów wiele osób ma w pełni uzasadnione wątpliwości co do stosowania suplementów diety. Bywają one albo syntetyczne, albo są wytworem marketingu, czasem mają zaledwie śladowe ilości w składzie tego, czego szukamy.
Istotna różnica…
Druga kwestia to niezrozumienie (czasami również u osób tworzących prawo) różnic między czymś co pochodzi z natury i tym, co teoretycznie nazywa się tak samo a jest sztuczne, odtworzone przez chemików. Przyroda bazuje na całości – dla przykładu wyjątkowym składnikiem aloesu jest Acemannan. Na jego temat można by było mówić tygodniami. Próbowano Acemannam wyodrębnić w laboratorium. Okazało się jednak, że jego właściwości są z niezrozumiałych powodów inne, kiedy nie jest w otoczeniu dokładnie takim, w jakim znajduje się w liściu aloesu czy Stabilizowanym Miąższu Aloesowym z certyfikatem Międzynarodowej Rady Naukowej d. s. Aloesu. Naturalny związek pozyskany z naturalnych produktów nie jest tym samy co wytworzony przez człowieka sztuczny odpowiednik. Ustawodawcy zdają się tego nie wiedzieć.
W moim odczuciu ważna jest zasada – najpierw ja. Najpierw ja stosuję, przekonuję się czy warto a dopiero potem przekazuję informację dalej.
Suplementy diety są w rzeczywistości jedzeniem. Ludzi myli czasami to, że suplementy sprzedawane są w aptekach a w rzeczywistości bliżej im do tego co znajdziesz w sklepie zielarskim czy na bazarku.


W Stanach Zjednoczonych regulacje dotyczące suplementów diety wyglądają zupełnie inaczej. Prawo bardzo dokładnie określa co jest suplementem i nie zezwala na sprzedaż niczego niskiej jakości. To dlatego, kupując w Europie preparaty amerykańskie możesz mieć pewność, że dostarczasz sobie tego, czego chcesz. Tutaj nie ma podpuchy. Oczywiście jakość i zdobycze technologiczne idą w parze również z ceną. To po niej łatwiej rozpoznać jakość.
Działanie aloesu i jego preparatów.
Odrębny temat chociaż zazębiający się z tym, co znajduje się powyżej to magia aloesu i jego preparatów. Jego magia to mityczne właściwości aloesu, które dzisiaj już nie są mitem. Dawniej magią czy cudem uzasadniano brak wiedzy, poziom technologiczny itd. Nie były dostępne narzędzia aby udowodnić dlaczego białe jest białe 😉 . Nie było laboratorium i precyzyjnego sprzętu. Naukowe informacje nie był dostępne dla większości ludzi, nawet jeszcze trzydzieści czy czterdzieści lat temu . Zauważano jednak pewne objawy i skutki. Widziano powtarzalność pewnych zdarzeń i tak aloes obrósł mitem i legendą.
Dla mnie aloes należy do tzw. Superfoods. Kiedy wiesz, co rzeczywiście znajduje się wewnątrz liścia aloesowego i wiesz, że działa on na poziomie komórkowym, to zobaczysz od razu, że dodając go do codziennej diety, karmisz siebie i swoją rodzinę lepiej. Adaptogenność aloesu, to znaczy taka zdolność, dzięki której w komórce zostaje tylko to, czego jej potrzeba, czego w niej brakuje.


Może macie ochotę przeczytać coś dobrego?
O Superfoods czy tzw żywności funkcjonalnej będę pisać jeszcze wiele razy na tym aloeblogu. Jeśli potrzebujesz wartościowych informacji szybciej, to odsyłam Cię do książki pod mocnym i chwytliwym tytułem: Jak nie umrzeć przedwcześnie. Cała prawda o zdrowym żywieniu. Autorami są Gene Stone, Michael Greger . Jest to najbardziej wartościowa książka na temat odżywiania, jaką przeczytałam. Jest bardzo trudna, należy do tych, które ciężko się czyta.
Właściwie książkę tą powinno się studiować, dokładnie zdanie po zdaniu i od razu robić notatki.
Autor jest lekarzem. Stawia tezę i przekonuje (mnie przekonał skutecznie), że wielu chorób moglibyśmy uniknąć (można nawet wywnioskować, że nie wywołać ich u siebie i swoich bliskich) dzięki odpowiedniemu odżywianiu. W piętnastu rozdziałach opisuje dokładnie 15 chorób, na które umiera i jest leczonych najwięcej osób i to, jak można zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na którąś z nich. Autor wskazuje aż dwanaście grup pokarmów, które powinniśmy wprowadzić do swojej codziennej diety, by czuć się lepiej i żyć dłużej. Wskazuje też co robimy źle i dlaczego żyjemy z widmem choroby za plecami. Jest też bardzo, bardzo, bardzo sceptyczny w kwestii suplementacji. Wskazuje na to, kiedy suplementy nie mają prawa działać i czym są te, które nie mają właściwości jedzenia Superfoods. Jednocześnie podaje za przyczynę swojego sceptycyzmu właśnie brak regulacji w branży suplementacyjnej, nieprzewidywalność czystości produktów.
Kto tanio kupuje – dwa razy kupuje
Jako Polacy lubimy robić zakupy mądrze i nie lubimy również przepłacać. To dlatego w przypadku suplementów warto kupować produkty wysokiej jakości i nie sugerować się ceną. W rzeczywistości może się okazać, że tanie suplementy wątpliwej jakości albo nie przyswajają się wcale, albo w niewielkim stopniu albo są szkodliwe. Tutaj kto tanio kupuje – dwa razy kupuje – jak mówi moja babcia.
Aloes amerykańskiej firmy Forever, którego jestem fanką, spełnia wszystkie amerykańskie normy. Ma najtrudniejsze na świecie do zdobycia Certyfikaty, potwierdzające jego skuteczność i czystość. Firma, której ja zaufałam ma hasło przewodnie – Wyglądaj lepiej i czuj się lepiej. Tak u mnie właśnie się zadziało. Nie dalej jak w ostatni czwartek koleżanka, z którą się dawno nie widziałyśmy powiedziała – „Marzena…Mówię Tobie…Jakbyś miała 15 lat mniej…Wiem, wiem…Aloes…” I zaraz potem dodała: „A u mnie lekarz stwierdził dnę moczanową…Będę piła aloes już systematycznie.„ Nie powiem, bardzo było mi miło usłyszeć takie słowa i zależy mi, aby ona również czuła się lepiej. Ciekawostką jest to, że spotkałyśmy się na wykładzie praktykującego lekarza internisty, który opowiadał o profilaktyce astmy i alergii różnego rodzaju.


Ale się rozpisałam …
Widzisz już pewnie, że mi do magicznych zdolności i leczenia ludzi daleko. Trzymam się z daleka od tego typu praktyk 😉 . Interesują mnie za to fakty i skuteczność. Działanie aloesu to dla mnie chemia i biochemia.
Najważniejszą dla mnie w życiu wartością jest wolność, w tym oczywiście wolność i szacunek do podejmowanych decyzji. Decyzja w sprawie suplementacji diety zależy oczywiście od Ciebie. Wierzę, że chociaż trochę pomogłam tym artykułem i ułatwiłam jej podjęcie.
Pozdrawiam serdecznie
Marzena Tuszyńska
ekspert od aloesu
NajlepszyAloes.pl