Oczyszczanie organizmu z toksyn czyli dlaczego aloesowe oczyszczanie organizmu jest moim zdaniem najlepsze?
Odporność, złogi jelitowe, toksyny, metale ciężkie – te hasła łączą się ze sobą i od jakiegoś czasu możemy o nich bardzo często usłyszeć czy przeczytać.
Obniżone samopoczucie, problematyczna skóra i włosy, słabsze paznokcie…częste przeziębianie się a nawet oponka – tak tak, precelek w miejscu brzucha 😉 Brak równowagi w organizmie, zaburzona odporność, problemy z koncentracją – to są najczęstsze powody, dla których ludzie sięgają po oczyszczanie.
Sposobów na oczyszczanie organizmu, jego zresetowanie, jest dużo. Jedne są z wersji hard-core (tylko dla twardzieli) a inne w wersji spa (wyjazdowe, 2-tygodniowe wczasy owocowo-warzywne w pięknym ośrodku gdzieś w cichym miejscu wśród przyrody.
Te sposoby są dobre i mają wiele zalet. Są tez moim zdaniem bardzo wymagające i trzeba mieć bardzo mocną motywację, żeby je ukończyć. Najlepiej przygotowywać się do nich dużo wcześniej.
Sama znalazłam na to prosty, naturalny, oparty na aloesie sposób. Jest łatwy do zastosowania w domu.
Gotowy zestaw – bierzesz i robisz.
Po prostu biorę przygotowany na dokładnie 9 dni zestaw. Otwieram zeszyt, w którym krok po kroku zaznaczono, co mam zrobić i jadę z tematem. Można też skorzystać z aplikacji. Osobiście dla mnie to nie jest zbyt wygodne. Wolę długopisem odznaczać co już zrobiłam, sprawdzać co dalej i jakie są postępy.

Jakie są skutki oczyszczania?
Skutki oczyszczania organizmu są bardzo różne. U niektórych pojawią się ubytki kilogramów i wykształci się fundament pod nowe nawyki np. nawodnienie organizmu czy dodanie większej ilości warzyw do jedzenia.
Szczupłe osoby mają tutaj dylemat. Zazwyczaj nie chcą i nie mają potrzeby schudnąć. W ich przypadku efekty będą inne.
Oczyszczanie organizmu nie powinno nas pozbawiać tkanki mięśniowej, jeśli jest przeprowadzone i opracowane prawidłowo. Toksyny lubią odkładać się w tłuszczu i wraz z nim po oczyszczaniu powinniśmy się go pozbyć. Jeśli u Ciebie tkanki tłuszczowej jest mało, to nie schudniesz. Czasami waga pokaże kilogram lub dwa mniej po 9 dniach. Rekord, o którym wiem, to prawie 9 kilogramów mniej w 9 dni u męża Blanki, mojej koleżanki. On miał z czego schodzić i to był jego cel. Tak więc aloesowe oczyszczanie daje różne korzyści różnym ludziom.
Nadrzędnym celem dla wszystkich, którzy chcą się zdetoksykować, zrestartować, jest przypływ energii. Niektórzy, jak Kasia, mówią, że program dodaje jej skrzydeł i rozpiera ją energia.
Jak to wygląda u mnie?
Piszę o tym do Ciebie o dlatego, że razem z Janem, moim mężem, dzisiaj zaczęliśmy właśnie ten program – oczyszczanie organizmu. Przez najbliższe 8 dni będę codziennie pisać jak to u nas wygląda i co się dzieje. Spróbuję też zapytać Jana, czy zechce się z Tobą podzielić tym, jak on to widzi.
Jestem spokojna, będę oczyszczała swój organizm już chyba 7 czy 8 raz. Robię to systematycznie wiosną i jesienią. Co ciekawe, odkąd to robię, zaoszczędziłam bardzo dużo pieniędzy, które wcześniej wydawałam w aptece na lekarstwa przeziębieniowe i przeciwbólowe. Dzisiaj pierwszych nie kupuję w ogóle. Jeśli czuję, że coś mnie bierze to sięgam po propolis albo czosnek z tymiankiem – dzień albo dwa i po sprawie. Kiedyś miałam rękawy wypchane chusteczkami. Pracowałam dużo z ludźmi. Wystarczyło, że ktoś przy mnie kichnął a ja następnego dnia już byłam chora i nie mogłam zwlec się z łóżka.
Kiedy ból głowy przyprawiał mnie o mdłości. Apap i Ibuprom miałam zawsze w torebce (jako pogotowie ratunkowe). Były też w stoliku nocnym, w szufladzie w kuchni i na biurku w pracy. Odkąd aloes dołączyliśmy do swojej diety codziennej, tabletki przeciwbólowe brałam tylko 3 razy. Raz, po wizycie u dentysty i skomplikowanym zabiegu chirurgicznym. Dwa pozostałe razy to ból głowy.
Małe opóźnienie…
Chcieliśmy zacząć już wczoraj detoksykację. Niestety kurier nie dojechał z przesyłką. Tak, tak – mi też się to czasami zdarza 😉 . Plan był taki, żeby za tydzień, w niedzielę móc świętować zakończenie programu pierwszym od dawna wyjściem do restauracji. Jeśli nie byłyby jeszcze otwarte z powodu koronawirusa, planowaliśmy kupić coś pysznego i zrobić piknik nad morzem. Nie mogliśmy zacząć w piątek, więc zaczynamy dzisiaj, w sobotę.


Warto zacząć właśnie na weekend. Pierwsze dwa dni są najtrudniejsze, proste a jednocześnie wymagające cierpliwości, zajęcia się innym tematem niż jedzenie. Można się zdrzemnąć czy pójść na spacer, jeśli będziemy mieli ochotę. Każdy może detoksykowanie przechodzić trochę inaczej. Jesteśmy różni i prowadzimy różny styl życia. W jednym środowisku w powietrzu będzie metali ciężkich więcej, a w innych mniej. Jedni z nas pracują na obecne samopoczucie dłużej i popełniają więcej błędów np. żywieniowych, a inni mniej. Dlatego ja opowiem o swojej drodze.
A co z kawą podczas oczyszczania organizmu?
Kiedy pierwszy raz postanowiłam to zrobić, w sumie zupełnie z ciekawości i dotrzymania sobie słowa, że te 9 dni wytrzymam, nie byłam w stanie odstawić tylko jednego – kawy. Jestem kawoszem, kocham kawę , więc piłam jedną rano, każdego dnia. To błąd i zdecydowanie program mógł mieć lepsze skutki a i tak zgubiłam prawie 5 kilogramów i czułam, że mogę latać a moja skóra odżyła.
Jeśli chcesz zrobić taki sam ->>> clean 9 jak ja<<<- kliknij, możesz kupić go tutaj
Wracając do dzisiaj – wstaliśmy po ósmej. Zaczęliśmy od zrobienia sobie zdjęć. To bardzo ważne – potem najłatwiej zestawić zdjęcie przed i po, żeby na własne oczy zobaczyć efekty. Polecam na własny użytek zrobić te zdjęcia np. w bieliźnie sportowej. Wtedy będzie widać szczególnie to, co dzieje się z brzuchem.
Potem warto się zważyć, zmierzyć i wszystkie wymiary wpisać do zeszytu, który jest w komplecie. Ważne, żeby na stronie obok wpisać swój cel. Zachęcam, żeby dodać pewność siebie i poczucie własnej wartości – jeśli dotrzymasz sobie słowa, to gwarantuję, że obie się rozwiną.
Tym razem gram na 200%
Tym razem postanowiłam zrobić program na 200% – tak podręcznikowo. Zależy mi na tym, żeby również Tobie pokazać bardzo dokładnie o co chodzi i co potrzeba zrobić.
Z samego rana przez 45 minut ćwiczyłam razem z dziewczynami i trenerką Karoliną Tabatę. Ponieważ jest pandemia, nie możemy się spotykać w klubie. Dlatego mamy grupę na messenger i ćwiczymy razem kilka razy w tygodniu.
Dwa pierwsze dni to mocne uderzenie. Są bardziej wymagające i służą zresetowaniu organizmu i umysłu. Warto pamiętać, że nawet jak mamy słabszy moment, to to minie. Warto dotrzymać sobie słowa, czytać kartkę z celem i przeczekać.
Na początek śniadanie 🙂
Na początek śniadanie 🙂 Zaczynamy od 2 kapsułek Garcinii Plus. Czekamy pół godziny i wypijamy porcję aloesu. Przy detoksie organizm lubi się wychładzać a to nie jest zbyt dla nas korzystne. Dlatego w zestawie jest jedna kapsułka Therm. Na koniec warto zrobić 30 minut ćwiczeń np. jazdy na rowerze czy spaceru. My dziś pojechaliśmy właśnie na rower do lasu. Tam łatwo się można wyciszyć. Słońce cudnie przygrzewało. Gdyby nie oczyszczanie, to jeździlibyśmy jeszcze więcej. Przy detoksie nie ma się co forsować. To nie jest konieczne ani potrzebne, chociaż niektórzy tak lubią i robią.
Po około 3 godzinach według rozpiski czas na wypicie błonnika. Polecam rozpuszczać saszetkę w letniej wodzie.
A co z obiadem?
Na obiad niespodzianka – tak – znów Garcinia Plus, pół godziny przerwy, porcja aloesu i niespodzianka – pyszny, mega pożywny koktajl białkowy (czekoladowy albo waniliowy – w zależności od tego, który wybrałeś). Na koniec kapsułka rozgrzewającego Therm.


Do aloesu za każdym razem wypijasz 240 ml wody. Można więcej, jeśli możesz. Woda jest bardzo ważna. Czasami niektóre osoby próbują ją pominąć i wtedy zaczynają się schody. Toksyny muszą wraz z moczem się z nas wydostać i potem. Jeśli nie ma wody w ciele to mogą być wydalane przez skórę twarzy, mogą pojawić się wypryski. To bardzo ważne – woda jest ważna. To podstawa zdrowia i dobrego funkcjonowania.
Tutaj znajdziesz zestaw ->>> C9 <<<- w wersji czekoladowej.
Czy będzie kolacja?
Na kolację znowu powtarzamy rytuał – Garcinia, pół godziny przerwy, żeby zaczęła działać i przygotowała układ pokarmowy. Po przerwie znowu 240 mililitrów aloesu. Taką kolację mamy przez pierwsze dwa dni. Od trzeciego dnia mamy już posiłki.
Myślisz, że to już koniec?
Niee 😉 Przed spaniem możesz poszaleć – jako ostatni posiłek tego dnia wypijasz porcję wody z aloesem.
Wszystkie elementy zestawu, które zjadamy, są pochodzenia roślinnego. Przed nami jeszcze 8 dni. Planuję dokładniej napisać co jest czym w zestawie, w kolejnych dniach.
Póki co tylko po jednym zdaniu do każdego:
Miąższ aloesowy do picia – pomaga oczyścić układ pokarmowy. Skutecznie działa na zwiększenie przyswajania substancji odżywczych, które ma w sobie i z innych składników diety.
Therm – mieszanka witamin i wyciągów z roślin, które wspierają cały proces
Fiber czyli błonnik – to 5 g rozpuszczalnego błonnika witalnego
Garcinia Plus – zawiera wyciągi redukujące tkankę tłuszczową
Koktajl waniliowy – zawiera dużo minerałów, witamin i aż 2 gramy białka w jednej porcji.
W estetycznym i ekologicznym opakowaniu znajduje się „trener osobisty” czyli zeszyt-przewodnik, shaker do koktajli i miara do pomiarów.
Niektóre osoby nie czują głodu a inne nie potrafią powiedzieć, że już są najedzone. Oba przypadki nie są zbyt dobre. Po klinowaniu 😉 – tak my mówimy w naszym domu na detoks; po klinowaniu odzyskujesz kontrolę nad swoim apetytem. Zyskasz mnóstwo energii, dobrego samopoczucia. Pozbędziesz się toksyn. Przy okazji – wiesz np., że metale ciężkie wewnątrz ciała „wskakują” w naszym ciele w miejsce minerałów, których brakuje? Jeśli nasza dieta nie jest kompletna, brakuje w niej niezbędnych minerałów – to to się dzieje automatycznie, czy tego chcemy czy nie. Z każdym oddechem wpuszczamy do mięśni i narządów metale ciężkie.


Czy jeśli zejdą kilogramy, to będzie efekt jo-jo?
Czy jeśli zejdą kilogramy, to będzie efekt jo-jo? A jak myślisz? Nawet operacja zmniejszania żołądka poprzedzana jest pracą mentalną i psychologiczną z operowanym. Jeśli są wątpliwości, czy po operacji nie wróci do wcześniejszych nawyków, to operacja po prostu się nie odbędzie. Tutaj jest podobnie – c9 to program oczyszczający, który pomoże wystartować w kierunku prawidłowych nawyków. Jeśli je utrzymasz, to oczywiście efekty będą na stałe a nawet będą coraz lepsze.
A czy ja dam radę?
Czasem słyszę pytanie – a czy ja dam radę? Czy będzie ciężko? A ja nie lubię ćwiczyć. Nie piję wody itd. itd. itd. Mówię wtedy – poczekaj, aż będziesz gotowy zawalczyć o swoją przyszłość, o swoje zdrowie. Ja ono będzie dla Ciebie rzeczywiście ważne, to znajdziesz motywację. Wcześniej nawet nie próbuj – bo niepotrzebnie wydasz pieniądze. Program sam się nie zrobi a moim zdaniem on jest najprostszy i najłatwiejszy z dostępnych. Składniki są tak opracowane, że jeśli pilnujemy czasu i jesteśmy systematyczni, to nie czujemy głodu.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie,
przesyłam dużo dobrej energii,
dbaj o siebie i bądź dla siebie dobry
Marzena Tuszyńska
ekspert od aloesu
NajlepszyAloes.pl