Dlaczego myję owoce płynem do naczyń?
Pyszne, pachnące jabłuszka od babci z przydomowego sadu w Polsce kojarzą się z dzieciństwem większości z nas. Potem robione z nich przetwory czyli soki, kompoty, dżemy, powidła czy jabłecznik. Niektóre odmiany, jak złota reneta dojrzewały późno i potem jadło je się całą zimę. To są smaki i zapachy dzieciństwa prawda?

Jak kwestia owoców (jedzenia i mycia) wygląda dzisiaj?
Dzisiaj to wygląda już trochę inaczej. Wiele się zmieniło. Jabłek już nie ma u babci a kupuje się je w markecie. Trochę lepszy wybór to odwiedzenie pobliskiego ryneczku, gdzie prawdopodobieństwo kupienia dobrego jabłka od polskiego rolnika czy sadownika jest większe.
Kiedyś mówiło się, że dla zdrowia dobrze by było, żebyśmy zjadali jedno jabłko dziennie. Teraz dietetycy mówią o 2-3 jabłkach dziennie. Natomiast porównujący tzw gęstość odżywczą żywności mówią, że żeby dostarczyć sobie taką samą ilość substancji odżywczych jak z jabłka 30 lat temu, trzeba by było zjeść aż 10 kilogramów jabłek dziennie. Wyobrażasz to sobie? Przecież to nie jest możliwe.

Dlaczego w owocach i warzywach jest coraz mniej wartości odżywczych?
Co poszło nie tak – chciałoby się zapytać? To bardzo proste. Ziemia nie odpoczywa, jest zasiewana co roku. Stosuje się pestycydy, herbicydy. Metale ciężkie krążą w układzie niebo-ziemia. Mam tutaj na myśli np. kwaśne deszcze. Niekorzystne substancje wraz z wodami podziemnymi krążą wszędzie.
Modyfikuje się żywność tak, żeby było jej dużo i często dzieje się to kosztem jakości.
Niektórzy mówią: No tak – ja nie potrzebuję suplementacji, zbilansowanej diety bo mam warzywa z ogródka a owoce z sadu. Nie rozumiem tego sposobu myślenia. Nie jesteśmy samotnymi wyspami. Nawet jeśli ty nie stosujesz nawozów sztucznych i oprysków, to robi to twój sąsiad. Te substancje krążą w ekosystemie.
Warto się zastanowić, co się z tymi substancjami dzieje. Bo na pewno nie znikają…Nie wiem czy wiesz, w Austrii jabłka w ciągu roku opryskuje się aż 14 razy. Myślisz, że to jest obojętne?


To właśnie dlatego, ja żeby moja dieta była możliwie pełna i zrównoważona, piję codziennie 100 mililitrów czystego miąższu aloesowego. On jest bardzo bogaty w błonnik, minerały, witaminy, enzymy, aminokwasy, flawonoidy i wiele, wiele innych substancji, niezbędnych naszemu organizmowi do dobrego funkcjonowania.
Wracając do jabłka
Najwięcej witamin i bioflawonoidów oraz błonnika w jabłku znajduje się pod skórką. Bioflawonoidy wspierają np. funkcjonowanie serca i układu krwionośnego. Błonnik teraz jest jednym z najbardziej niezbędnych składników zbilansowanej diety. Jest potrzebny przy procesie wydalania. Na jego niedobór cierpią właściwie prawie wszyscy czy większość ludzi w Europie i Stanach Zjednoczonych. Brak błonnika w diecie może skutkować rakiem jelita grubego.
Obrazowo można powiedzieć, że błonnik pęcznieje w jelitach i działa trochę jak „miotła z chrustu”. Usuwa wszystko to, co może w jelitach zalegać. Każdy kosmek jelitowy zostaje oczyszczony. Przez to w jelitach nie zachodzą procesy gnilne, usuwane są szkodliwe bakterie jelitowe. Tworzy dobre, sprzyjające środowisko dla korzystnych bakterii. Wspomaga proces przyswajania substancji odżywczych przez jelita.
Co natomiast zazwyczaj robimy, chcąc zjeść jabłko? Obcinamy skórkę 🙂 A zdecydowanie w większości przypadków szkoda. Bo to pod skórką bezpośrednio znajduje się najwięcej drogocennych składników odżywczych, budulcowych.
Dlaczego okrawamy jabłka?
Ma to różne przyczyny. Niektórzy nie mogą trawić skórki. Inni czują, że jest ona klejąca. Jeszcze inni uważają, że takie jedzenie jabłek jest wygodniejsze albo mają problemy z pogryzieniem skórki.
Dlaczego jest klejąca?
To proste – kiedyś jedzenie do reklam telewizyjnych i sesji fotograficznych przygotowywało się w specjalny sposób. Lakierowało i kolorowało, żeby wyglądało dla nas (klientów) bardziej atrakcyjnie. Często dziwiliśmy się potem, że w sklepie ten sam produkt wygląda inaczej niż w reklamie, z której się o nim dowiedzieliśmy. Zaczęto więc tak tuningować również te produkty, które przeznaczono do sprzedaży. Pokrywa się je woskiem, parafiną i bliżej nieznanymi substancjami. To jest właśnie to, co czujemy, biorąc owoce do ręki w sklepie.


Mój dziadek mówił – jeśli owoce je robak, to znaczy, że są dobre. Czym jest jabłko, którego nawet robak nie chce jeść? Nie dziwi Was wygląd tych idealnie wyglądających owoców pozbawionych zapachu? Jestem zapachowcem, mam w pamięci zapach jabłek z dzieciństwa. W sklepie zawsze kupując owoce kieruję się najpierw zapachem. Wiele razy zamiast zapachu jabłka czułam zapach plastiku albo niczego. Takich jabłek nie kupuję. Zapach koreluje ze smakiem – kiedy nie ma zapachu, nie ma też smaku. Kiedy nie ma smaku – nie ma niczego – cytując klasyka 😉
W internecie znajdziesz filmiki dotyczące owoców. Ludzie pokazują, jak zeskrobują coś dziwnego ze skórki albo jak coś się na owocach topi, kiedy poleje je się wrzątkiem. Zastanawiasz się czasem, co to takiego i czy na pewno jest korzystne dla zdrowia?
Oprócz ulepszaczy, owoce pokrywa się też pestycydami. Ich wpływ na ciało człowieka i homeostazę, równowagę jego działania, jest już badany w wielu ośrodkach naukowych i medycznych. To dlatego takiego owocu nie tknie zwierzę. Myślisz, że to może być obojętne dla ciała człowieka?


Nie znikło również niebezpieczeństwo zarażenia się kłopotliwymi pasożytami, które roznoszą się dzięki warzywom i owocom. Najczęściej można zarazić się owsikami, glistą ludzką albo tasiemcem. Warto zamoczyć owoce w ciepłej wodzie z dodatkiem aloesowego detergentu.
No dobrze, to teraz co zrobić, kiedy jesteś w sklepie i wybierasz owoce?
Przede wszystkim nie sugeruj się za bardzo ich wyglądem. Oczywiste, żeby nie były zbyt wyschnięte, miękkie czy obite. Nie patrz natomiast na kształt, kolor itd. Weź do ręki i powąchaj. Możesz przy tym zamknąć oczy – poczujesz dzięki temu zapach bardziej, wyraźniej. Jeśli wyczuwasz zapach jabłka jabłku 😉 to dobrze. Weź je!
Po przyjściu do domu, pozostaje jednak cały czas kwestia co zrobić z tą skórką?
Jak umyć jabłka?
Kiedy znalazłam w źródłach informację, że aloes ma naturalne właściwości detergentu, rozwiązanie pojawiło się bardzo szybko. Spryskuję każdy owoc rozcieńczonym aloesem. Szoruję go szczoteczką i potem spłukuję ciepłą wodą i gotowe.


Ok a dlaczego napisałaś, że myjesz jabłka płynem do naczyń?
Napiszę o tym kolejny artykuł niedługo. Prowadzę tzw. dom bez chemii. Na tyle, ile to możliwe korzystam z metod naturalnych przy utrzymywaniu higieny i czystości w domu. Ten sam detergent używam do mycia naczyń. Jest bardzo silnie skoncentrowany. Wystarczy dodać odrobinę do specjalnego pojemnika z pompką, uzupełnić wodą destylowaną albo z dzbanka z filtrem i gotowe. Można śmiało myć nim naczynia i stosować w zmywarce, jeśli ktoś chce. Przy myciu ręcznym ten naturalny płyn do naczyń pomaga jednocześnie pielęgnować nasze dłonie i paznokcie. Nie zawiera fosforu, jest całkowicie biodegradowalny czyli same plusy 🙂
Co ciekawe, ten aloesowy, naturalny detergent jest skoncentrowany i sprzedawany w blisko 2 litrowej butelce. Bakterie Ecoli, Listeria czy Salmonella nie są straszne, kiedy mamy takiego sprzymierzeńca w domu.
Warto podkreślić, że mycie samą wodą nie tylko nie myje warzyw i owoców. Sprzyja też roznoszeniu się bakterii i pasożytów. One dokładnie tego potrzebują, żeby się namnażać. Po zastosowaniu koncentratu aloesowego oczywiście trzeba wyczyszczone owoce i warzywa opłukać letnią wodą. Nie ma potrzeby, żeby się pieniły czy żeby miały aloesowy posmak. Mogłoby to zaszkodzić wielu daniom i przyjemności z ich jedzenia.
Jako wegance zależy mi, żeby produkty, które mamy w domu, nie były testowane na zwierzętach. Ten właśnie z miłości do przyrody nie przysparza im cierpienia.
Nigdy nie mamy pewności, co dokładnie naniesiono na jabłka. Producenci i sadownicy nie mają obowiązku informowania nas o tym. Woskowanie niektórych gatunków jabłek jest naturalnym procesem. Mimo wszystko uważam, że warto się w miarę możliwości go pozbyć. Nawet naturalny wosk nie ma dla nas korzystnego wpływu. Woskowanie maszynowe może być wykonane preparatami odzwierzęcymi np. czy nawet ropopochodnymi. Ja nie chcę jeść czegoś takiego.
Chcesz uniknąć niepotrzebnego bólu brzucha, gorączki, skrętu kiszek czy wymiotów? Koniecznie myj owoce i warzywa w naturalnych detergentach. Natura po to nam je dała, byśmy w zgodzie z nią z nich korzystali.


Cały czas uczepiłam się tych jabłek. Wiem jednak, że mandarynki i pomarańcze też spryskuje się preparatom przeciwko rozwojowi pleśni. Zwyczajne umycie ich pod bieżącą wodą nie sprawi, że tego nie zjadamy. Sałata, ogórki a nawet kiełki warzyw mogą być nośnikiem szkodliwych substancji. Trzeba zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie bliskich i zmniejszyć prawdopodobieństwo problemów stosując mądre tricki i pozbywając się chemicznych związków, zupełnie nam niepotrzebnych do życia i w nim nie pomagających.
Z ważnych tipów, którymi się z Tobą podzielę to staram się nie kupować warzyw i owoców foliowanych. Jeśli już nie mam wyjścia, to po przyjściu do domu pozbywam się folii. Dzielę warzywa i owoce na te, które trzymam w wiklinowych koszach i na te, które trafiają do lodówki.
Jeśli chodzi o liście typu sałata, szpinak itd. to wybieram zawsze te, które są świeże. Jeśli widzę, że są zgniecione czy mokre, to ich nie kupię. W takich już rozwijają się szkodliwe bakterie.
Owoce i warzywa kiedy trzeba umyć?
Mycie jest już formą ingerencji w ich strukturę, dlatego myję je bezpośrednio przed zjedzeniem albo użyciem do gotowania. Lepiej przechowują się nieumyte, dłużej leżakują.
Co z brokułem czy kalafiorem? Marzena, czy też je traktujesz szczoteczką ? Chciałabym jedna to nie jest możliwe z oczywistych powodów. Warto je natomiast na kilka minut zamoczyć w letniej wodzie z dodatkiem detergentu a potem opłukać.


Pamiętajmy, produkty na bazarku mogą wydawać się mniej okazałe. To jednak tylko pozory. Pod skromnym wyglądem skrywa się bogate wnętrze 🙂 Pamiętaj, warzywa i owoce niepryskane nie będą identyczne między sobą. Natura jest różnorodna. Będą też ciut mniejsze niż te marketowe. W naszych rodzimych produktach mniej jest chemii, ponieważ transport produktów rolnych odbywa się na mniejsze odległości. Idealnie wyglądające owoce dla perfekcjonistów to nomen omen wpuszczanie nas konsumentów w maliny 😉 Nie daj się nabrać na idealne jabłko jak z bajki: „O królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”.
Chcesz być piękny i zdrowy, myj owoce w płynie aloesowym 😉
A tak mi się jakoś zrymowało 😉
Zachęcam Cię, myj owoce razem ze mną naturalnym płynem do naczyń
Jeśli przekonało Cię to co napisałam, zachęcam do zaopatrzenia się w naturalny aloesowy płyn do naczyń <-<-<-(KLIKNIJ TUTAJ). Kupisz go w moim sklepie.
Pozdrawiam serdecznie,
Marzena Tuszyńska
ekspert od aloesu
NajlepszyAloes.pl