Dlaczego naturalne kosmetyki nie działają?
Czy kosmetyki naturalne są lepsze od konwencjonalnych?
25 najczęstszych błędów w pielęgnacji skóry twarzy
Co zrobić, żeby działały?
Chcesz się tego dowiedzieć?
To zachęcam to zostania ze mną chwilkę i zagłębienia tematu 🙂
Napisałam tak trochę przekornie. Często spotykam się ze stwierdzeniem – ekologiczne kosmetyki nie działają albo szybko się starzeją czy uczulają.
Napiszę o kilku przyczynach i błędach, które popełniamy. Podpowiem co robić inaczej.
Przede wszystkim w kulturze „instant” i pilotów do urządzeń chcemy mieć wszystko od razu. Myślę, że kryzys wywołany przez gospodarcze skutki covid19 nauczy nas odroczonej gratyfikacji. To, co wartościowe, jest w życiu warte również poczekania.
Skąd się wzięła nazwa kultury instant? Pochodzi od zupki chińskiej – wsypujesz, zalewasz i gotowe.
W życiu zgodnym z naturą czyli również z naturalnymi kosmetykami, to nie ma zastosowania.
Jeśli korzystasz z kosmetyku, przy którym efekt masz bardzo szybko, to znaczy, że poddajesz się eksperymentom i niewiele ma to wspólnego z naturą, równowagą i homeostazą. Skóra jest przekaźnikiem różnych związków chemicznych bezpośrednio do krwi. To nasz największy organ czyli zdecydowanie warto o niego zadbać.
Bardzo mnie cieszy trend powrotu do natury, minimalizmu, zero waste. Służy on nie tylko nam, ludziom a również Ziemi. Bez niej nie ma nas to chyba oczywiste. Jak ze wszystkim, nie dajmy się zwariować. Szukajmy takich rozwiązań, które nam pasują i są zgodne z nami.
Błędy:
1) Testowanie kosmetyków jednorazowo – to nie działa, daj im czas i bądź systematyczna.
2) Próbujemy trickami i sztuczkami na zewnątrz organizmu zatuszować zaniedbania, które mamy w sobie. Jelita są drugim mózgiem, najważniejszym organem a skóra jest lustrem jelit. Jeśli mamy problemy skórne to znak, że najpierw trzeba uporządkować swoje wnętrze. Inaczej możesz tak jak ja, latami wydawać pieniądze na coraz bardziej wymyślne specyfiki do pielęgnacji skóry, które w mim odczuciu nie działały albo działały na krótko. Jeśli szkodzimy sobie od wewnątrz dietą ubogą odżywczo, głodzeniem się czy jedzeniem niesprzyjającym zdrowiu, to nasza skóra nam to pokaże.
3) Kupujemy kosmetyki z niewiadomego źródła. Nie znamy ich składu, nie wiemy co do nich zastosowano. Nie wiemy kto i skąd zbierał np. zioła do nich.
4) Jeśli do kosmetyki zastosuje się rośliny np. z pleśnią to gotowy przepis na problemy.
5) Zbyt długo przechowujemy kosmetyki, które jeśli rzeczywiście są naturalne, to mają bardzo krótką datę ważności.
6) Jeśli chcemy wydajnych kosmetyków do pielęgnacji, to bardzo ważne jest, żeby miały odrobinę na końcu w składzie czegoś, co nie pozwala się psuć roślinom, z których preparat został zrobiony. Nie bójmy się nawet odrobiny konserwantu. Takim naturalnym konserwantem może być np. witamina c. Swoją drogą nasza skóra ją bardzo lubi.
7) Nie działają kosmetyki nieużywane. Nie wiem czy wiesz o czym mówię. Mi notorycznie zdarza się zapominać o kremowaniu dłoni, mimo że dobry krem do rąk mam zawsze ze sobą w torebce. No niestety trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, tak kosmetyki nie pomagają.
8) Używamy produkty, które zbyt długo stały na półce i ich termin ważności już niestety nie jest pierwszej świeżości.
9) Kupujemy produkty, które reklamowane są jako naturalne a niestety takie nie są. Marketing czyli sponsorowane reklamy w internecie, billboardach czy w telewizji to nie wszystko.
10) Kupujemy naturalne preparaty, które zawierają alergeny. Jeśli jesteśmy na coś uczuleni, to koniecznie trzeba sprawdzić zawartość opakowania. Mając alergię nie możemy ocenić skuteczności danego preparatu. On po prostu nam konkretnie nie służy a może już bardzo pomóc mamie, cioci, kuzynce czy koleżance.
11) Odrzucamy kosmetyki, które nie pachną lub pachną mało intensywnie. Moja znajoma, Natalia, które kilka lat temu ukończyła studia z chemii, mówi – na studiach uczono nas, że im kosmetyk intensywniej pachnie, tym więcej w nim sztucznych, chemicznych dodatków. Ten zapach jest wywoływany sztucznie. Jeśli chcesz kosmetyki naturalne, to szukaj tych ze słabym, delikatnym zapachem lub bez niego. To taki znak rozpoznawczy.
12) Naturalne produkty do pielęgnacji, np. mydełko aloesowe, mniej się pienią. To taki paradoks – piana też jest wywoływana w niektórych produktach właśnie dodatkiem substancji chemicznych. Naturalne detergenty mają silne właściwości myjące a pienią się delikatnie. Mają też dodatkowo właściwości nie tylko myjące a również pielęgnacyjne, odżywiają i nawilżają skórę już na etapie mycia. My natomiast jesteśmy niewolnikami wytworu reklamy – aktywnej piany. To mit – nie potrzeba ogromnych ilości piany, żeby dbać o siebie naturalnie.
13) Kupujemy bardzo tanie kremy myśląc, że są naturalne. Wysokiej jakości preparat z certyfikatami jakości ma cenę, którą warto zapłacić. Certyfikaty gwarantują powtarzalną i wysoką jakość. Osobiście lubię też takie produkty, które mają duże opakowania i są wydajne. Moim zdaniem produkując jedno, duże opakowanie oszczędza się w porównaniu, gdyby tą samą gramaturę kremu kupiło się w wielu, małych słoiczkach. Lubię produkty multifunkcjonalne, czyli takie, które mają więcej niż jedno zastosowanie. To kolejny sposób na dobre oszczędności chociaż jednorazowo trzeba wydać więcej.
14) Jeśli kupujemy coś, co ma mieć np. działanie aloesu a aloes jest w nim na ostatnim miejscu w składzie, to znaczy, że aloesu w nim praktycznie nie ma. Zazwyczaj największa ilość aloesu w takich produktach jest na etykiecie. Produkt aloesowy musi mieć aloe barbadensis miller na pierwszym miejscu w składzie a nie aqua czyli woda.
15) Chcemy efektów natychmiast. A wiesz, że kolagen namnaża się aż trzy miesiące? Jeśli chcesz efektów, bądź konsekwentna.
16) Zaawansowane kosmetyki naturalne są tak opracowane, żeby wnikać głębiej do warstw skóry niż domowy balsam do ciała czy masło odżywcze. Mają też zaawansowane składniki aktywne. Czyli wybierając produkty bardzo proste, od zielarki – musimy rozumieć tą różnicę.
17) Nie pijemy wody – tak, tak. Najlepsze nawodnienie naszej skóry jest od środka. Jeśli nie pijemy wody a tylko próbujemy nawilżyć skórę z zewnątrz, to to jest niestety za mało. Nie nadążymy. Nawodnione organy to jest także snawodniona skóra.
18) Agresywnie próbujemy zmyć pozostałości korektora, podkładu i pudru w kamieniu samą wodą. Trzemy warstwę lipidową, niszcząc ją. Lepiej jest najpierw rozpuścić resztki makijażu na koniec dnia mleczkiem, które jest do tego przeznaczone.
19) Pastwimy się nad swoją skórą. Pamiętam, że jako nastolatka miałam mylne przekonanie, że jak wycisnę wszystkie pryszcze, to one znikną. Męczyłam się i kaleczyłam twarz. Odkształcały mi się od tego paznokcie a efekty były coraz gorsze niestety. Wyciskanie ma efekt odwrotny od oczekiwanego. Może się zdarzyć nawet, że zrobisz sobie blizny i dziury. Sama mam dwie takie głębokie. Teraz już są ledwo widoczne – ja je widzę. Pamiętam dokładnie jak je sobie niechcący zrobiłam.
Warto stany zapalne i podrażnienia nasmarować aloesem na nośniku żelowym. To pomoże się skórze zrównoważyć, zacząć goić i regenerować. Postaraj się powstrzymać od wyciskania zaskórników i pryszczy. To nie pomaga.
20) Będąc w Turcji, koniecznie odwiedź hammam. Można się w takim miejscu dużo nauczyć na temat pielęgnacji skóry. Ja korzystam, jeśli tylko mogę, z masażu i mocnego peelingu. To bardzo dobry sposób relaksu. Kiedyś rozmawiałam z człowiekiem, który zabiegami w hammamie się zajmuje. Powiedział, ze jego zdaniem ludzie, którzy do Turcji przylatują na urlop nie dbają o złuszczanie starego naskórka. Zazwyczaj bardzo dużo takiej skóry „rolkuje” się na nich w trakcie zabiegów. Turcja ma długą tradycję tego typu zabiegów. Codziennie tracimy od 30 do 40 tysięcy komórek skóry – trzeba je koniecznie na bieżąco złuszczać. Inaczej zapychają one skórę, która przez to nie może prawidłowo funkcjonować.
Osobiście używam i uwielbiam naturalny peeling enzymatyczny z pudrem bambusowy, granulkami jojoby, papają (papainą), bromelainą i olejkiem cytrynowym. Dostał nawet nagrodę Pure Beauty Awards 2018. Skóra po nim jest od razy delikatna i gładka. Nigdy wcześniej się nie spotkałam z takim działaniem peelingu. Jest po prostu magiczny. Nie używam tego słowa zbyt często – w jego przypadku można. Stosuję go 2, 3 razy w tygodniu. Nawilża skórę, jest jakby lekko zmatowiona, świeża i do tego ten cytrynowy zapach….mmmm…
21) Niewłaściwa kolejność nakładania produktów odżywczych. Serum stosuje się przed kremem a przed serum tonizujemy skórę.
22) Nie błąd a prawdziwe przestępstwo dla skóry to zasypianie w makijażu. Blokuje on skórę, nie pozwala prawidłowo funkcjonować, regenerować się. To gotowy przepis na problemy i to na własne życzenie.
23) Brak odpowiedniego nawilżania. Woda bardzo wysusza skórę. Trzeba bardzo szybko po umyciu twarzy ją nawilżyć.
24) Ciekawy pomysł to mycie najpierw skóry twarzy a potem włosów. To pomyłka! Szampony i odżywki do włosów służą do włosów a nie wydaje mi się, żeby udało nam się nie zamoczyć nimi twarzy, myjąc głowę.
25) Wybieranie zbyt mocnych, agresywnych preparatów do pielęgnacji. Sama tak robiłam, kiedy przez lata próbowałam ratować swoją skórę. Niestety nie działało. Uszkadzałam nimi tylko warstwę lipidową skóry twarzy. Skóra przez to produkowała dużo więcej sebum a ono blokowało pory. Zatkane pory czyli trzeba było spodziewać się problemów. Koniecznie wybierajmy kosmetyki mniej inwazyjne. Jeśli źle potraktujemy skórę przy oczyszczaniu a potem nie poratujemy jej odpowiednim kremem nawilżającym to kłopoty podwójne murowane. Potem skutki takich działań odwraca się bardzo długo.
Czasami zdarza się, że jeśli ktoś ma uszkodzoną warstwę hydrolipidową a zdecyduje się na krem, który ją regeneruje, to na początku mu z tym źle. Skóra może być ściągnięta i dziwna. Warto to przeczekać. Skóra odżyje o regeneracji naturalnej warstwy zabezpieczającej.
Podobnie moim zdaniem rzecz się ma z niektórymi, bardzo inwazyjnymi zabiegami kosmetycznymi. Uważajmy na nie i wybierajmy bardzo świadomie. Naturalne preparaty warto przetestować pod kątem ich działania i wybrać taki, który będzie dla Ciebie odpowiedni.
A teraz pędzę zrobić mój ulubiony peeling i spać.
Przesyłam Tobie dużo dobrej energii,
ściskam
i życzę, żebyś często uśmiechała się do siebie w lustrze.
W myślach powiedz sobie wtedy – Kocham Cię <3
To bardzo ważne, to również jeden z sekretów urody 😉
Marzena