Dzisiaj dam Tobie kilka najważniejszych dla mnie cytatów z książek na temat zdrowia i urody. Jeśli chociaż Cię to zainteresuje, zostaw komentarz pod tekstem, może być kropeczka 😉
Najpierw zacznę od krótkiej historii:
Kilka lat temu napisałam krótki tekst o złotych rybkach. Od tamtego czasu dużo się zmieniło, chociaż rybko jakoś nie bardzo.
Przenieś się teraz w czasie o jakieś 26 lat.
Mój najmłodszy brat wraz z kuzynem postanowili nakarmić rybki w akwarium. Mieli po 4 lata i nie wiedzieli co czynią. Wybaczcie im to, co za moment przeczytanie.
Opakowanie pokarmu dla rybek to zdaniem małych dzieci dokładnie taka porcja, jaką trzeba dać 5 złotym rybkom w sześć dziesięciolitrowym akwarium . Płatki karmy pływały w całej przestrzeni akwarium. Rybek nie było widać w wodzie. Rybki wciąż jadły, jadły, jadły i jadły, coraz wolniej i wolniej. Brzuszki im pęczniały…Na szczęście w porę dorośli się zorientowali, wymieniono wodę i ryby po głodówce doszły do siebie w ciągu kilki dni.
A może my dzisiaj też jesteśmy trochę takimi złotymi rybkami?
Czyje życzenia spełniamy w zalewie konsumpcjonizmu? Kto łowi nas z brzegu tego zalewu?
Paul Zane Pilzer w książce, do której lubię wracać zapisał:
„Jesteśmy biologicznie zaprogramowani w taki sposób, aby traktować każdy posiłek, jakby miał być ostatnim przed długim postem – gdyż w przeszłości, zanim ludzie nauczyli się konserwować żywność, uprawiać rolę i udomawiać zwierzęta, często tak właśnie było…W ciągu…(ostatniego) stulecia niemal podwoiliśmy zawartość tłuszczu w diecie. Bez codziennego zapotrzebowania w białka, witaminy i minerały stan naszego ciała i umysłu pogarsza się niezależnie od ilości energii przyswajanej z pożywieniem, ponieważ organizm nie jest wtedy zdolny do pełnej wymiany obumierających komórek naszych narządów wewnętrznych i zewnętrznych…Jeśli nie przyjmujemy z pożywieniem dostatecznej ilości białek, witamin i minerałów, odczuwamy początkowo wahania nastrojów, zmęczenie, zdenerwowanie, bóle głowy, gonitwę myśli i osłabienie mięśni. Na dłuższą metę takie kiepskie odżywianie się może prowadzić do raka, nadciśnienia, choroby Alzheimera i wielu innych schorzeń, które zwykliśmy po prostu akceptować jako nieodłączny element procesu starzenia się…Większość ludzi jest dziś zbyt zajęta by przygotowywać posiłki ze świeżych składników, toteż kupujemy potrawy częściowo lub w pełni przygotowane do spożycia – żywność wysoko przetworzoną z dodatkiem dużych ilości tłuszczu, cukru, soli i konserwantów…Mleko i jego przetwory mają główny udział w rozkwicie …branży chorób – mleko powoduje alergie, wzdęcia, zaparcia, otyłość, raka, choroby serca, choroby zakaźne i osteoporozę. Konsumenci wkrótce zrozumieją, że zachodzi potężny związek pomiędzy potrawami, do których spożycia właśnie przystępują, a tym, jak będą czuli się wieczorem, nie mówiąc już o dniu jutrzejszym.”
Doktor Oleszkiewicz pisał: „Współczesny problem odżywiania się określiłbym jako głód jakościowy naszej cywilizacji. Minerały i witaminy nie zwiększają inteligencji, to ich brak ją obniża. „
Żyjemy w czasach, gdy można organizm przekarmiać i w tym samym czasie go głodzić. Jemy za dużo węglowodanów, niezdrowych tłuszczów a nie podajemy witamin, minerałów, aminokwasów, enzymów, nienasyconych kwasów tłuszczowych itd.
„Po pierwsze nie szkodzić” z przysięgi Hipokratesa to zdanie klucz. Dzisiaj szkodzimy sobie świadomie i nieświadomie na wiele różnych sposobów. Potem cierpimy i wywołujemy również na własne życzenie kłopoty.
Hipokrates zostawił nam jeszcze jedno zdanie-klucz
„Niech pokarm będzie twoim lekiem, a lek twoim pokarmem”
Co ono dla Ciebie znaczy? Jak je rozumiesz?
Jesteśmy częścią Ziemi, pewnej całości, ekosystemu.
Czasami nachodzą mnie takie myśli typu: Ziemia zrobi w końcu z nami porządek. Robimy tak dużo, żeby ją eksploatować i niszczyć. Ona ciągle jeszcze nas toleruje – pytanie jak długo?
Natura, mimo, że nie obchodzimy się z nią zbyt łaskawie, dba o nas. Jest wiele roślin, które mogą nam doprowadzić ciało do równowagi i odżywić odpowiednio.
Wizjoner Rex Maughan 42 lata temu stworzył firmę z najlepszym aloesem na Świecie. Firma nazywa się Forever Living Products. W Forever od 42 lat pomaga się ludziom zdrowiej żyć, dobrze się czuć, w zgodzie z naturą. Aloes, cudowna roślina, dar natury to super food, pełen odżywczych substancji niezbędnych nam do życia.
Aminokwasy (aż 20 z 22 nam potrzebnych), enzymy dla przemiany materii (aż 15), kwasy tłuszczowe, minerały (wapń dla zdrowych kości, żelazo by organizm był dotleniony, sód dla regulacji kwasowo-zasadowej, chrom dla gospodarki cukrem we krwi, magnez, cynk). Polipeptydy pomagają odbudować odporność. Witaminy, znajdujące się w aloesie to:
A-dla dobrego wzroku i zdrowej skóry, B1-dla mięśni, B2-dla przemian białka i energii, B6 pomaga przy anemii i działa na równowagę nerwową, B12-buduje czerwone krwinki i wspomaga nerwy, kwas foliowy, C dla wspomagania gojenia się ran, E chroni przed wolnymi rodnikami, cholina wspomaga utrzymanie odpowiedniego poziomu cholesterolu. W aloesie są cukry proste i złożone, stymulują one układ immunologiczny i działają bakteriobójczo. Antrachinony poprawiają trawienie. Fosfor, german, mangan, miedź, magnez, potas, sód, cynk, selen ( którego niedobór uaktywnia komórki rakowe). Steroidy działają przeciwzapalnie. Saponiny działają oczyszczająco, przeciwbakteryjnie. Naturalny kwas salicylowy działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Aloes gruntownie oczyszcza jelita i pomaga odbudować prawidłową florę bakteryjną, dzięki czemu wspomaga odporność – np. na infekcje grzybicze. Przyspiesza proces tworzenia się szpiku kostnego i nowych krwinek. Przyspiesza podział komórek dzięki czemu organizm szybciej się regeneruje.
Pamiętaj, że aloes, który wybierzesz koniecznie musi być w 100% „aloesowy”. Rynek dziś zalany jest preparatami aloeso-podobnymi. Są one najczęściej wodą z cukrem. Ten produkt najbardziej chyba szarga opinię aloesu. Potem ludzie oczekują od niego wyjątkowych właściwości aloesu a on nie może go dawać. Potrzeba synergicznego działania całej rośliny. A w tych produktach najczęściej aloes jest na okładce albo w składzie na ostatnim miejscu znajdziesz kilka kropel koncentratu aloesowego. To trochę tak, jakby porównywać jabłko z rozpuszczalnym sokiem z jabłka – to zupełnie coś innego, chociaż oba mają w nazwie słowo jabłko.
Najlepiej moim zdaniem, jeśli to będzie stabilizowany miąższ, z pieczęcią Międzynarodowej Rady ds. Aloesu. Jeśli masz ochotę, zapraszam Ciebie do artykuł o mojej drodze do odszukania najlepszego moim zdaniem aloesu, jaki jest możliwy do kupienia. Od niego można już oczekiwać skuteczności i działania, o którym znajdziemy wiele informacji w publikacjach naukowych, medycznych czy z dietetyki klinicznej.
Dr Alfred Garbutt bardzo cenił aloes i zachwalał jego właściwości. W pewnym momencie gdy sklepy zostały zalane napojami aloesowymi bardzo niskiej jakości dr napisał:
„Zajmuję się odżywianiem terapeutycznym od 26 lat i nieraz miałem okazję zaobserwować dobroczynne działanie aloesu na moich pacjentów. Na parę lat zaprzestałem jednak doradzania aloesu, gdyż nie chciałem, aby przeze mnie trwonili pieniądze. Jestem przekonany, że ponad 95% obecnych na rynku produktów aloesowych nie ma działania tej rośliny ponieważ są albo zbyt rozcieńczone, albo nieprawidłowo pozyskanej i przerobione.”
Aloes wciąż jest badany przez naukowców, odkrywa się kolejne jego prozdrowotne działania dla naszych organizmów. Z uwaga słuchałam wykładu doktor Elżbiety Olejnik, która jest chemikiem a swoją prace doktorską pisała na temat działania aloesu na organizm i jego wnętrze.
Thomas Edison przewidywał: „W przyszłości lekarze nie będą przypisywać pacjentom leków, ale będą zachęcać ich do większego zainteresowania własnym organizmem, sposobem odżywiania oraz przyczynami chorób i ich profilaktyką.”
Piję aloes nieprzerwanie od września 2013 roku.
Nie jestem lekarzem ani naukowcem ale nie przestanę go pić. Czuję zbyt dużą różnicą w porównaniu do czasu, kiedy aloesu nie było w mojej diecie.
Jeśli czytasz moje artykuły, to pewnie wiesz, że zachęcę Ciebie na koniec do przetestowania. Dziś na każdą tezę jest kontr-teza. Nie wiadomo komu i w co wierzyć. Dlatego cokolwiek zobaczysz, usłyszysz i przeczytasz – sprawdź. Życie mnie tego nauczyło i dobrze mi się to sprawdza. Tobie te polecam – nie wierz mi na słowo, testuj i sprawdzaj. Wyrób sobie własną opinię.
Marzena Tuszyńska
Ściskam mocno i życzę Wam, byście byli zdrowi jak ryby.
Marzena <3
Bibliografia:
Aloes na co dzień, E. Olejnik, Warszawa 2013.
Aloes zwyczajny, pod. Red. R. Duczyńska-Surmacz, Warszawa 2005.
Aloes leczniczy cud natury, W. Buchorski, R. Maciej, Warszawa 2010.
Pierwiastki i witaminy przez całe życie, J. Oleszkiewicz, Warszawa 2013.
Lecznicza siła aloesu, U. Raiser, Kraków 2013.
Aloes zdrowie z natury, E. Van Eick, Warszawa 2010.